I znów o redyku:)
"Sunęły
jak spokojna fala. Drobnym krokiem, z pyszczkami przy ziemi, bo w drodze do
domu też trzeba coś zjeść. Na przodzie szedł Józek. Masywny, dostojny,
szerokim, powolnym krokiem. Dla fasonu wspierał się na jaworowej lasce.
Uśmiechał się. Bo prowadzić do domu czterysta sześćdziesiąt owiec to nie jest
byle co. W głębi duszy musiał wiedzieć, że dopóki owce będą wędrowały, świat
nie wypadnie ze swych kolein..."
Andrzej
Stasiuk, Październik. Redyk [w:] Kroniki beskidzkie i
światowe
Fot.
M. Raczkowski - Redyk pod Smolnikiem
|
Komentarze
Prześlij komentarz