O wypędzeniu i powrocie owiec w Tatry...

Czy owce musiały opuścić Tatry? Z dzisiejszej perspektywy można śmiało powiedzieć, że całkowite usunięcie pasterstwa z Tatr nie było dobrym posunięciem. Jednocześnie nie powinien budzić wątpliwości fakt, że znaczne ograniczenie skali wypasu w Tatrach było koniecznością.

Dolina Małej Łąki (fot. A.M. Wieczorek, l. 20-30 XX w.)

Jednym z licznych skutków II wojny światowej był olbrzymi wzrost pogłowia owiec na Podhalu. Przyczynił się do tego szereg czynników natury ekonomicznej, związanych z wysokimi kontyngentami na produkty zwierzęce nałożonymi przez hitlerowców. Józef Kolowca w jednej z licznych publikacji na ten temat wylicza, że: w ciągu sześciu lat wojny ponad 100 tysięcy sztuk bydła powędrowało z Podhala do żołądków niemieckich. Alternatywą dla hodowli bydła, którego ilość została tak znacznie ograniczona, stała się więc intensywna hodowla owiec, popierana zresztą przez hitlerowców, którzy poza mięsem rekwirowali też sporo wełny. Jako że Podhale nie posiadało poza Tatrami i Gorcami prawie zupełnie terenów wypasowych, ilość owiec wypędzanych w Tatry rosła w katastrofalnym tempie, osiągając w  1947 roku liczbę 30 tysięcy. Wypas o tak wielkim nasileniu powodował ogromne szkody w lasach i zagrożenie dla tatrzańskiej przyrody.

Józef Kolowca alarmował: Przy obecnych metodach wypasu Tatry mogą się stać już w niedługim czasie jednym wielkim usypiskiem i piarżyskiem, a w dolnych leśnych partiach las zostanie udeptany racicami owiec na martwe klepisko.

Hala Jaworzynka (fot. I. Saysse-Tobiczyk, l. 50. XX w.)

Hala Jaworzynka (fot. S. Arczyński)

Wobec powyższych faktów został opracowany Plan uzdrowienia stosunków w pasterstwie na Podhalu, który miał się opierać na 4 głównych założeniach:
1. Zagospodarowanie czterech wsi połemkowskich w okolicach Szczawnicy (Jaworki, Szlachtowa, Biała i Czarna Woda) na rezerwat wypasowy dla owiec podhalańskich
2. Wykup części owiec z Podhala
3. Letni wypas owiec z Podhala na Ziemiach Wschodnich
4. Zagospodarowanie nieużytków na Podhalu
Cała akcja odciążenia Tatr od nadmiernego wypasu miała mieć charakter dobrowolny.

I tak 8 maja 1948 roku około 8 tysięcy owiec przywędrowało spod Tatr na znacznie bujniejsze pastwiska w okolicach Szczawnicy. "Wielki Redyk" zakończył się ogromnym sukcesem. Ilość pozyskanego mleka i wełny przekroczyła wyobrażenia baców oraz właścicieli owiec.

Józef Kolowca relacjonował: Na jednym z cerkli wypasowych w rezerwacie wypasał owce baca Pawlikowski z Białego Dunajca. Obawiając się "nieznanego" baca ów pognał na halę same tylko owce stare, zostawiając w domu jagnięta, do czasu póki się nie rozejrzy po swoim pastwisku. Jednakże już po kilku dniach wysłał do wsi juhasa, aby przygnał na halę jagnięta. Wielkie było nasze zdziwienie, gdy z jagniętami przyszedł na halę jego 94-letni dziadek. Pokonał on tę drogę również w ciągu półtorej doby. "Przisełek chłopce bo bełek ciekawy, jako to tyz wom się wiedzie – piekne poso, nima co godać".

Wypas w okolicach Jaworek (fot. S. Mucha)

Ze względu na dużą ilość zainteresowanych, w kolejnym roku wypas owiec podhalańskich rozszerzono także na wybrane pastwiska w powiatach nowosądeckim (4 tysiące owiec) i gorlickim (2,5 tysiąca owiec). W późniejszych latach rozpoczęto także wywożenie owiec w Bieszczady. Niestety, oddanie nowych terenów do wypasu tylko chwilowo odciążyło tatrzańskie hale, gdyż w obliczu sprzyjających warunków liczba owiec na Podhalu wzrosła w latach 1948-1953 niemal dwukrotnie, a nie wszyscy bacowie zgadzali się na opuszczenie Tatr. Kiedy więc w 1954 roku utworzono Tatrzański Park Narodowy zaczęto szukać skuteczniejszych rozwiązań. Pojawiały się różne głosy, jednak znawcy problemu byli raczej przeciwni wprowadzeniu zupełnego zakazu wypasu w Tatrach.

Pod Bystrą (fot. T. Dohnalik)

Zofia Radwańska-Paryska podkreślała: Pasterstwo jest organicznie związane z obszarem Tatr i Podtatrza: pasące się kierdle owiec, juhas wędrujący za stadem i pohukujący, szałasy na halach, zapach dymu snującego się w pobliżu szałasów – są to elementy krajobrazu Tatr Polskich, które tak jak i szereg innych, zasługują na opiekę i ochronę. Jednakże kosztem jednych wartości nie można umniejszać innych, tym bardziej gdy są one jednymi z najcenniejszych w kraju. Owce we właściwej liczbie i na właściwych terenach są ozdobą halnego krajobrazu Tatr. Owce natomiast w nadmiarze – są jednym z największych szkodników przyrody górskiej.

Podobnego zdania był Józef Kolowca: Wypasu w Tatrach nie należy jednak zupełnie zlikwidować. Niewątpliwie Tatry bez pasterstwa straciłyby dużo ze swego uroku – życie i obyczaje pasterstwa zachowały bowiem jeszcze sporo dawnych cech, pełnych swoistego piękna i pewnego jakby dostojeństwa. Obyczaje te, które w swej formie pierwotnej zachowały się jedynie w Tatrach, w stroju, sprzęcie, mowie i kulturze tego ludu, godne są przekazania następnym pokoleniom. Pasterstwo w Tatrach winno być jednak ograniczone tylko do kilku wybranych do tego celu hal.

Także Bogumił Pawłowski pisał: Podkreślić wszakże należy, że specjalnie w obrębie Tatrzańskiego Parku Narodowego olbrzymia większość łąk wysokogórskich winna stanowić nie rezerwaty, ale tylko powierzchnie niezmienialne, na których umiarkowany wypas odbywać się będzie nadal.

Mimo to, 8 grudnia 1960 roku Rada Ministrów podjęła Uchwałę w sprawie uregulowaniu stosunków własnościowych na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zobowiązywała ona do wykupu lub wymiany gruntów prywatnych i wywłaszczenia uprawnień służebnościowych w terminie do końca 1965 roku. Akcja wykupu i wywłaszczeń gruntów przebiegała jednak dużo wolniej. Na niektórych polanach wypas trwał jeszcze do 1978 roku. Powszechnym zjawiskiem był także nielegalny wypas.

Stare Kościeliska (fot. K. Gorazdowska, 1963)

Jan Antoł – jeden z głównych inicjatorów powrotu pasterstwa w Tatry ­– tak relacjonował ostatnią wywózkę bacy Jana Murzańskiego z Rusinowej Polany: Kiedy się zjawili na polanie, on pasł owce gdzieś tam pod Gęsią Szyją. Przyszli do niego, że musi schodzić. "– Nej, jak muse, to biercie se owce, jo tu ostane." Stał tak wsparty na ciupadze i patrzył się w Tatry. Nie odwracał się w ogóle, nie dbał o to co sie dzieje na dole. Owce oni pozaganiali. Sprzęty z szałasu pozabierali, załadowali na auta, bo tam jakimś gazikiem przyjechali. Potem się kapli, że on może sobie coś zrobić i może być wielki skandal. I wróciło się dwóch, mówią: "Baco myśmy już wszystko załadowali i owce pędzą, chodźcie z nami." Dał się wziąć pod ręce i tak go z Rusinki wyprowadzili.

Rusinowa Polana (fot. R. Wionczek)

Całkowity zakaz wypasu w Tatrach oraz proces wywłaszczeń spowodowały protesty społeczności podhalańskiej. Wychodząc naprzeciw postulatom Związku Podhalan, 13 lipca 1981 roku Rada Ministrów zmieniła rozporządzenie o utworzeniu Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wprowadzono nowy ustęp uprawniający dyrektora parku do zezwolenia na ograniczony wypas kulturowy na polanach nie podlegających ochronie ścisłej. W 1982 roku dopuszczono do wypasu 19 polan, głównie w reglu dolnym Tatr Zachodnich. W latach następnych pod wypas kulturowy oddano kolejne polany, z czego w reglu górnym tylko dwie: Kopieniec i Rusinową Polanę.

Zgodnie z definicją przytoczoną przez Stanisława Mielczarka wypas kulturowy jest więc: przywróceniem tradycyjnego, nawiązującego do zespolonego z przyrodą i krajobrazem pasterskiego sposobu użytkowani polan – ograniczonego wymogami ochrony przyrody: ilościowo, czasowo i przestrzennie. Oznacza to wypas miejscowej rasy owiec i krów, przy pomocy psów owczarskich z obowiązkiem zachowania przez baców i juhasów tradycyjnych obrzędów i obyczaju pasterskiego, a także: używania dawnego sprzętu w obrębie szałasu, noszenie odzienia góralskiego, posługiwanie się na codzień gwarą oraz wydobywania innych przejawów podtrzymujących i dokumentujących wielowiekowy związek kulturowy społeczności góralskiej z Tatrami.

Źródła informacji:
Ciurzycki W., 2003. Gospodarka pasterska a lasy Tatr Polskich. Sylwan, 11, 80-85.
Grocholski M., 2011. Jezus, Mario! Nasi przyśli! – rozmowa z Janem Antołem. Tatry, 3(37), 52-61.
Kolowca J., 1947. Uwagi nad projektem uzdrowienia stosunków w pasterstwie i hodowli. Wierchy, 17, 170-175.
Kolowca J., 1949. Wielki Redyk. Chrońmy Przyrodę Ojczystą, 5(7-8), 27-31.
Kolowca J., 1957. Projekt organizacji pasterstwa w Tatrzańskim Parku Narodowym. Ochrona Przyrody, 24, 179-220.
Mielczarek S., 1984. Ograniczony, kulturowy wypas owiec i krów w Tatrzańskim Parku Narodowym. Parki Narodowe i Rezerwaty Przyrody, 5(1), 59-66.
Pawłowski  B., 1950. Znaczenie socjologii roślin dla racjonalnej gospodarki człowieka w przyrodzie. Ochrona Przyrody, 19, 1-30.
Radwańska-Paryska Z., 1959. Ochrona przyrody a pasterstwo, [w:] W. Antoniewicz (red.), Pasterstwo Tatr Polskich i Podhala, T 1 – Fizjografia i geografia pasterstwa Tatr Polskich i Podhala, 175-192.

Komentarze

Popularne posty